„Polska aleja tornad”. To tutaj bywa najbardziej niebezpiecznie

„Polska aleja tornad”. To tutaj bywa najbardziej niebezpiecznie

Tornado, zdjęcie ilustracyjne
Tornado, zdjęcie ilustracyjne Źródło: Fotolia / fot. vcheluk
IMGW przez kilka ostatnich dni ostrzegało przed gwałtownymi zjawiskami pogodowymi, które miały przejść przez Polskę. Instytut wydał komunikat, w którym wskazał obszar określony mianem „polskiej alei tornad”.

W Polsce trąby powietrzne wodne najczęściej przechodzą przez Wybrzeże. Zwykle występują one na przełomie lata i jesieni, kiedy morze jest jeszcze ciepłe, a napływające masy powietrza – chłodne. „Skutkuje to powstaniem trwałej chwiejności – czynnika niezbędnego do uruchomienia dynamicznych pionowych ruchów powietrza. Trąby wodne na ogół »potrzebują spokoju« – słabego wiatru przy ziemi i lokalnej zbieżności – dlatego najczęściej pojawiają się rano lub wieczorem. Chociaż są zjawiskiem spektakularnym, to na ogół nie stwarzają większego zagrożenia” – poinformował Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej.

„Jeśli spojrzeć na ryzyko trąb powietrznych pod kątem ich intensywności i powodowanych zniszczeń, to województwa śląskie, opolskie, małopolskie, świętokrzyskie, łódzkie i mazowieckie są rzeczywiście najczęściej dotykane tego typu zdarzeniami” – czytamy dalej w komunikacie. Co ciekawe, trąby powietrzne coraz częściej nazywane są tornadami, ponieważ „w swojej genezie i sile przypominają zjawiska tak często spotykane na amerykańskich równinach”. „Zwykle towarzyszą one gwałtownej formie burzy, tzw. superkomórce, która zapewnia trąbie powietrznej paliwa – ciepłego powietrza obfitującego w wilgoć. Jeżeli zawarty w chmurze superkomórkowej wir (mezocyklon) złączy się z zawirowaniem na styku mas zstępujących i wstępujących, może dość do powstania dość trwałych (kilkanaście-kilkadziesiąt minut) tornad o znacznej silne” – poinformowano w komunikacie IMGW.

Polska aleja tornad?

Najbardziej energetyczne masy powietrza napływają do Polski z południa. Często burze powstają już nad Alpami i przemieszczają się na północ oraz wschód, wykorzystując naturalne uwarunkowania terenu. „Jedną z takich dróg jest Brama Morawska – obniżenie terenu między Karpatami i Sudetami, przez które burzom łatwiej się przedostać. Zjawisko »polskiej alei tornad« na Śląsku jest więc następstwem zwiększającej się aktywności burzowej w regionie Bramy Morawskiej, a częstsze i silniejsze burze podnoszą ryzyko pojawiania się w tym rejonie gwałtowniejszych trąb powietrznych” – wyjaśnia IMGW.

Czytaj też:
Kaniów. Sztab kryzysowy po przejściu trąby powietrznej. „Niebawem rozpocznie się wypłata środków”

Źródło: IMGW