Niesamowite zjawisko uchwycone w Karkonoszach. „Prawie zemdlałem”

Niesamowite zjawisko uchwycone w Karkonoszach. „Prawie zemdlałem”

Dodano: 
Efekt Halo w Karkonoszach
Efekt Halo w Karkonoszach Źródło:Rafał Kotylak
Karkonosze to jedno z najpiękniejszych miejsc w Polsce, które każdego roku przyciąga setki tysięcy turystów. Czasami jednak tutejszy krajobraz potrafi zaskoczyć nie tylko górami, ale również bardzo rzadkimi zjawiskami, takimi jak efekt halo uwieczniony w Szklarskiej Porębie.

Pogoda w Karkonoszach od kilku dni nie zachęcała do wędrówek. Nad górami unosiła się gęsta warstwa chmur, które skutecznie przysłaniała grzbiety gór. Wszystko zmieniło się jednak na krótko w środę 25 stycznia, co postanowił wykorzystać fotograf krajobrazowy Rafał Kotylak.

Efekt halo w pobliżu dworca PKP. Niesamowite zjawisko w Szklarskiej Porębie

W rozmowie z Wprost.pl pan Rafał przyznał, że od kilku dni uważnie przyglądał się kamerom online rozmieszczonym w Szklarskiej Porębie, aby śledzić warunki pogodowe. Miał bowiem nadzieję, że po kilku dniach niepogody, zza chmur wyjrzy wreszcie słońce, a warunki pozwolą na zrobienie kilku ciekawych zdjęć z panoramą Karkonoszy w tle.

– Będąc w domu i sprawdzając kamery, zauważyłem, że na tarasie widokowym przy dworcu PKP Szklarska Poręba Górna zaczyna się przejaśniać. Chmury jakby uciekały ze Szklarskiej Poręby w stronę Kotliny Jeleniogórskiej i zaczyna się robić okno pogodowe. Sprzęt mam zawsze naszykowany w plecaku, szybka decyzja i ruszyłem na Zakręt Śmierci – dodał.

W Szklarskiej Porębie fotograf uchwycił kilka kadrów ze wschodu słońca na Zakręcie Śmierci. Ponieważ pogoda sprzyjała, postanowił zrobić jeszcze zdjęcia taboru kolejowego, a następnie udał się na taras widokowy obok dworca PKP. – Zrobiłem kilka zdjęć z widokiem na Szrenicę, po czym zauważyłem, że chmury zaczynają wracać nad Szklarską Porębę i w stronę dworca. Po chwili pojawiła się jednak tęcza. Zdziwiło mnie, że była pionowa. Stwierdziłem, że zaczekam i zobaczę, co stanie się dalej – opowiadał.

Cierpliwość się opłaciła. Po chwili na niebie zagościł piękny efekt halo, polegający na rozproszeniu światła w drobnych kryształkach lodu unoszących się w powietrzu i utworzeniu charakterystycznego okręgu wokół słońca. To jednak nie był koniec. Fotograf miał okazję uwiecznić również parhelion, czyli Słońce poboczne, a w tym przypadku nawet dwa, po obu stronach gwiazdy. One również powstają w wyniku załamania światła na kryształkach lodu i stanowią niezwykle rzadkie zjawisko.

– To było niesamowite, zwłaszcza kiedy zobaczyłem, że pojawiają się również Słońca poboczne. Całe zjawisko było widoczne przez jakieś 20-30 minut i bardzo intensywne – przyznał fotograf.

Piękne zjawisko w Szklarskiej Porębie. Jego uchwycenie nie było łatwe

Pan Rafał miał bardzo duże szczęście do warunków. Halo powstało bowiem w urokliwym miejscu, a dodatkowo na zewnątrz panowała znośna temperatura. Na termometrze było ok. -5℃, dzięki czemu fotografowanie, a także gimnastykowanie się przy ustawianiu sprzętu było dość przyjemne.

Utrudnieniem okazało się za to miejsce fotografowania. – Ponieważ w pobliżu jest wiele zabudowań, miałem duże trudności ze zrobieniem zdjęcia, ale udało się – dodał. Wyjątkowy kadr, który cieszy się ogromną popularnością w mediach społecznościowych to tak naprawdę pięć pionowych zdjęć, złączonych w jedno podczas edycji. Pan Rafał posiada również pojedynczą klatkę, jednak nie był w stanie ująć na niej pełnego okręgu halo.

Dworzez PKP Szklarska Poręba Górna

Jak przyznaje fotograf, nie było to pierwsze halo, jakie widział. Nawet będąc w domu, czasami obserwuje je na tle nocnego nieba. Jednak fotografowaniu tego zjawiska zawsze towarzyszą wyjątkowe emocje.

– Radość jest mimo wszystko niesamowita w momencie, kiedy spotyka się coś takiego. Człowiek na pewno na długo je zapamięta. Szczególnie kiedy jest się w takiej sytuacji jak ja, czyli interesuje się krajobrazem w sensie fotograficznym. Wiąże się to też z moją pasją do chodzenia po górach i doświadczenia natury. To dla mnie bardzo fajne przeżycie, zwłaszcza że nigdy nie mam szczęścia do takich zjawisk – zaznaczył nasz rozmówca.

W Szklarskiej Porębie zachwyca nie tylko halo

Podczas naszej rozmowy fotograf przyznał również, że w ostatnich dniach region Szklarskiej Poręby zachwycał nie tylko efektem halo. Wyjątkowy klimat tworzy również okiść, która pokrywa drzewa.

– Cała nasza okolica jest pokryta tam okiścią, co tworzy niesamowite scenerie. W komentarzach ludzie często piszą, że krajobraz przypomina trochę „Opowieści z Narnii”. I rzeczywiście, jest bardzo ładnie, a przecież u nas kręcili nawet kilka scen do jednej z części tego filmu nad Wodospadem Kamieńczyka – opowiedział Rafał Kotylak.

Czytaj też:
Ile trzeba zapłacić za nocleg w schronisku pod Śnieżką? Rachunek zaskakuje
Czytaj też:
Niesamowite zjawisko na Podhalu. „Serca od razu zabiły mocniej”