Matthew to najpotężniejszy huragan na Morzu Karaibskim od 2007 roku. W sobotę 1 października towarzyszący mu wiatr osiągał prędkość 257 km/h. W ubiegłym tygodniu huragan Matthew spustoszył wschodnią część Wysp Karaibskich w tym m.in. Saint Lucię czy Barbados. Gdy huragan przechodził nad Karaibami w krytycznych momentach podmuchy wiatru wywoływane przez niego osiągały prędkość 235 km na godzinę. Gdy Matthew dotarł na Florydę wiatry osiągały prędkość ok. 195 km na godzinę. Jak podaje BBC, jest to najsilniejszy huragan, który nawiedził Stany Zjednoczone od 2004 roku.
Matthew jest coraz słabszy i stracił już miano huraganu
Jak podaje agencja Reutera, Matthew jest coraz słabszy i stracił już miano huraganu. Obecnie jest klasyfikowany jako post-tropikalny cyklon. W sobotę w godzinach późnowieczornych dotarł on do amerykańskiego stanu Karolina Południowa, powodując powodzie i zrywając sieć energetyczną w ponad milionie gospodarstw. W wyniku przejścia zjawiska pogodowego zmarło 11 osób. Władze stanu poinformowały, że obecnie sytuacja wraca do normy, a służby podejmują działania mająca na celu przywrócenie normalnego funkcjonowania instytucji oraz likwidację zniszczeń.
Największe spustoszenia Matthew spowodował na Haiti
Największe spustoszenia Matthew spowodował na Haiti, gdzie zabił blisko 900 osób. Agencja Reutera zwróciła uwagę na to, że 13 osób w południowo-zachodniej części wyspy zmarło w wyniku cholery, na którą zachorowały po zatruciu wodą pitną. – Cholera zaczęła się rozprzestrzeniać z powodu braku higieny oraz mieszania się wód gruntowych z powodziami – tłumaczył minister zdrowia Haiti, Eli Pierre Celestin. Sytuacja na Haiti jest tragiczna. W niektórych rejonach na zachodzie kraju zniszczenia sięgają 90 procent. Władze wyspy podkreślają, że brakuje bieżącej wody, żywności i lekarstw. Minister zdrowia oświadczył również, że brakuje lekarzy.