Jak informuje Wirtualna Polska, w czwartek Polska znajdzie się w południowej części „Hypatii”, czyli ośrodka niżowego znad Morza Norweskiego i Skandynawii. W związku z tym możemy spodziewać się nie tylko lokalnych burz i intensywnych opadów deszczu, ale także porywistego wiatru.
Zderzenie dwóch stref
Wraz z niżem pojawią się dwie strefy: strefa frontu ciepłego oraz strefa frontu chłodnego. Pierwsza z nich wpłynie na pogorszenie warunków pogodowych w północno-wschodniej części Polski, druga doprowadzi do zmiany aury również w południowo-wschodniej części kraju.
Zderzenie ciepłych oraz chłodnych mas powietrza doprowadzi do intensywnych opadów deszczu. Parasole przydadzą się mieszkańcom rejonu Zatoki Gdańskiej, Elbląga i okolic oraz Małopolski i Podkarpacia. Synoptycy ostrzegają także przed lokalnymi, popołudniowymi burzami, którym towarzyszyć będzie intensywny deszcz i porywisty wiatr. Takie zjawiska mogą wystąpić na Pomorzu, Warmii i Mazurach, Podkarpaciu oraz w Małopolsce i na Lubelszczyźnie.
Po jednodniowym załamaniu pogody, w całym kraju ma nastąpić poprawa aury. Od piątku pojawia się przejaśnienia, a temperatura będzie wzrastała.
Czytaj też:
Prognoza pogody na środę. Termometry wskażą nawet 21 stopni!