Kustosz muzeum Małgorzata Karpiel mówi, że mimo, że zima była piękna, wszyscy na Podhalu już czekają na przyjście wiosny. - Zima była piękna. Kochamy zimę, ale wyczekujemy tego okresu, kiedy pojawią się krokusy, że życie wraca tu na nowo na Harendę. Dla jednych Harenda to jest poezja. Dla innych salon artystyczny, ale to także przyroda. Na wiosnę budzą się krokusy. Potem pąki liści na drzewach. Robi się zielono – powiedziała Małgorzata Karpiel, kustosz Muzeum Jana Kasprowicza na Harendzie.
W ubiegłym roku to właśnie głównie z powodu kwitnących krokusów w góry wyruszyło setki turystów. Tatrzański Park Narodowy zorganizował nawet kampanię Hokus Krokus w ramach której m.in. przekazywane były informacje o tym, gdzie można podziwiać krokusy na Podhalu, poza Doliną Chochołowską. Przedstawiciele TPN przygotowali też specjalne wskazówki dla turystów, w jaki sposób powinni się zachowywać podczas wyprawy w góry. Można się spodziewać, że i w tym roku z powodu krokusów w góry wyruszy masa turystów.
Czytaj też:
Wszystkie foki na Helu zostały mamami. W sieci udostępniono nagranie z porodu