We wtorek w województwach północnych i wschodnich pojawią się opady deszczu o sumie do 3-5 litrów wody na metr kwadratowy. Poza tym będzie pogodnie. Temperatura wyniesie od 9 stopni Celsjusza na Suwalszczyźnie do 12 stopni Celsjusza na Dolnym Śląsku. Wiatr powieje słabo i umiarkowanie, z kierunku zachodniego.
Jak będzie w kolejnych dniach?
Na środę prognozowane jest zachmurzenie zmienne. W województwach północnych popada przelotny deszcz. Na termometrach zobaczymy od 10 stopni Celsjusza na Suwalszczyźnie do 15 stopni Celsjusza na Podkarpaciu. Wiatr będzie słaby i umiarkowany, okresami silniejszy, zachodni. Czwartek również upłynie pod znakiem zmiennego zachmurzenia, a na północy wystąpią przelotne opady deszczu. Temperatura wyniesie od 10 stopni Celsjusza na Suwalszczyźnie do 15 stopni Celsjusza na Dolnym Śląsku. Będzie wiał słaby i umiarkowany zachodni wiatr.
Odczuwalną temperaturę skutecznie obniżał będzie wiatr osiągający prędkość do 75 km/h. O porankach możemy spodziewać się przygruntowych przymrozków do -3 stopni Celsjusza. Tym samym nie ominęło nas prawie coroczne ochłodzenie i przymrozki w połowie maja, czyli tzw. Zimni Ogrodnicy i Zimna Zośka.
Zimna Zośka - co to jest?
Zimna Zośka, czyli gwałtowne ochłodzenie, jest charakterystyczna dla środkowej i wschodniej Europy, w tym Polski. Zazwyczaj występuje pomiędzy 10 a 17 maja. Jest to wynik zmiany cyrkulacji atmosferycznej. Na początku maja do czynienia mamy z wyżem barycznym, który zastąpiony zostaje przez niż. Niesie on z sobą zimne, polarne powietrze. Zmiana pogody najczęściej przypada na tzw. zimnych ogrodników, czyli św. Pankracego (12 maja), św. Serwacego (13 maja) i św. Bonifacego (14 maja). Po nich, 15 maja, nadchodzi królowa chłodu - zimna Zośka. Zimna Zośka znana jest również w Niemczech, Holandii, Austrii, na Węgrach, w Szwajcarii. Określenie to wiąże się z tym, że w XI wieku wierzono, że święta Zofia chroni ludzi i przyrodę przed mrozem.
Czytaj też:
Pacjenci leżą wśród ciał zmarłych na COVID-19. Dyrektor szpitala w Bombaju wini rodziny