W niedzielę po południu burza przeszła przez część regionów Małopolski. Z powodu ulewnych deszczów musiała interweniować straż pożarna. Zalane zostały drogi koło Nowego Sącza. Trwające kilkadziesiąt minut opady deszczu wypiętrzyły lokalne potoki w okolicy wsi Świdnik. Fala miała szerokość nawet kilkunastu metrów długości i głębokość kilku metrów.
Świdnik. Zalane domy i ulice po nawałnicach
Woda zniszczyła drogi i mosty. Podtopione zostały piwnice i garaże. Kilkanaście gospodarstw jest odciętych od świata. – Słup wody miał kilka metrów wysokości. Mamy nagrane filmiki. Mam prawie 50 lat, ale nie pamiętam takich rzeczy – przyznaje Wojciech Grudek z Urzędu Gminy Łososina Dolna. Problemy wystąpiły też w rejonie Bielska-Białej, gdzie silny wiatr zerwał linię energetyczną.
O możliwym wzroście stanów wód ostrzegał od rana Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej. Alerty dotyczyły zwłaszcza obszarów zurbanizowanych. Po godz. 9 zanotowano trzy przekroczenia stanu ostrzegawczego i jeden alarmowego. Po godz. 15. IMGW informował, że przekroczono stan alarmowy na stacji Korzeńsko na rzece Orla. Dodatkowo na trzech stacjach w zlewni Odry przekroczony był stan ostrzegawczy.
IMGW wydało ostrzeżenia hydrologiczne
Po opadach w Małopolsce zanotowano krótkotrwały pik stanu wody w Grybowie na Białej Tarnowskiej. Chwilowo przekroczony został stan ostrzegawczy. Obecnie żółte alerty hydrologiczne pierwszego stopnia wydano niemal dla całej Polski, za wyjątkiem części regionów na Lubelszczyźnie, Podlasiu i Mazurach.
Czytaj też:
Burze spowodowały 666 interwencji straży. Ostrzeżenia IMGW i alerty RCB dla całej Polski