W Birmie mogło zginąć 100 tys. ludzi

W Birmie mogło zginąć 100 tys. ludzi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. PAP/EPA/DEMOCRATIC VOICE OF BURMA 
Cyklon Nargis spowodował blisko 80 tys. ofiar śmiertelnych w mieście Labutta i jego okolicach - poinformował cytowany przez AFP birmański oficer.
 

Według niego, kilkadziesiąt z 63 wsi wokół tego 200-tysięcznego miasta zostało zmiecionych z powierzchni ziemi.

"W tej chwili szacuje się, że w tych wsiach jest około 80 tys. zabitych" - powiedział Tin Win, dowódca tamtejszego dystryktu wojskowego, położonego w samym sercu dolnej delty rzeki Irawadi, zrujnowanego w ubiegły weekend przez żywioł.

Nikt na razie nie potwierdził tych szacunków.

Oficjalne dane mówią, że na skutek cyklonu, który przeszedł pięć dni temu, śmierć poniosło 22.980 ludzi, a 42.119 uważa się za zaginione. Ponad milion osób zostało pozbawionych dachu nad głową.

Charge d'affaires amerykańskiej ambasady w Birmie Shari Villarosa powiedziała, że na skutek cyklonu w Birmie mogło ponieść śmierć nawet 100 tysięcy ludzi.

Pomimo szokujących rozmiarów katastrofy i ponawianych apeli społeczności międzynarodowej, rządząca w Birmie od 1962 roku junta wojskowa nie wydaje zgody na wjazd do tego kraju Azji Południowo- Wschodniej pracowników zagranicznych organizacji humanitarnych.

Zastępca sekretarza generalnego ONZ ds. pomocy humanitarnej John Holmes przyznał, że organizacje pomocowe mają obecnie trudności z dotarciem do Birmy, jednak podkreślił, że współpraca z birmańskimi władzami jest "rozsądna i zmierza w prawidłowym kierunku".

W czwartek do Birmy przybędzie misja ONZ, mająca ocenić szkody wyrządzone przez cyklon.

Holmes odrzucił sugestie francuskiego ministra spraw zagranicznych Bernarda Kouchnera, aby Rada Bezpieczeństwa ONZ przyjęła rezolucję, pozwalającą na wysłanie pomocy Birmie bez zgody tamtejszych władz.

Pomoc dla Birmy zadeklarowały już 24 państwa. Wartość deklarowanego wsparcia przekracza 30 mln dolarów.

Oenzetowski Światowy Program Żywnościowy (WFP) wysłał już do regionów poszkodowanych przez żywioł pierwsze transporty z zapasami. Media w Chinach informowały, że w Rangunie wylądował chiński samolot z 60 tonowym ładunkiem materiałów pierwszej potrzeby. Również Tajlandia, Indie i Indonezja szykowały maszyny, zdolne przewieźć potrzebne Birmie materiały i żywność.

WFP ponadto rozpoczął w Rangunie dystrybuowanie żywności ze swych zapasów. W Birmie działają też pracownicy Międzynarodowego Czerwonego Krzyża.

pap, ss