Po nocnym ataku zimy wiele dróg krajowych i lokalnych zasypał śnieg. Nieprzejezdne są główne drogi. Paraliż komunikacyjny dotknął Górny Śląsk; "zakopianka" zamknięta i lokalne lotniska.
W związku z fatalną pogodą - porywistym wiatrem i opadami śniegu - wszystkie drogi w regionie są zasypane. Na drogach lokalnych, powiatowych i w centrach miast tworzą się zaspy. Tam w ogóle nie ma mowy o jakiejkolwiek jeździe. Komunikacja miejska jest ograniczona do minimum. Wiele autobusów i tramwajów nie wyjechało z zajezdni, informuje Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Śląskiego.
Zaspy przerwały wiele dróg w całym kraju - najtrudniejsza sytuacja, prócz Górnego Śląska jest w woj. podkarpackim, opolskim, dolnośląskimi i lubelskim. Autobusy PKS, jak poinformowali dyżurni ruchu, kursują tylko głównymi szlakami. PKS w Białej Podlaskiej odwołał w środę z rana ponad 80 proc. kursów, podobnie Zamość.
Ponad 20-kilometrowy korek samochodów utworzył się w środę na trasie krajowej nr 1 (Łódź - Katowice) między Piotrkowem a Radomskiem, po tym jak jadąca w stronę Katowic ciężarówka wpadła w poślizg i stanęła w poprzek drogi.
Pogorszająca się sytuacja na trasie z Zakopanego do Krakowa spowodowała jej całkowite zablokowanie. Korek samochodów wracających z Podhala zaczyna się już w Zakopanem. Cała "zakopianka" praktycznie stoi - powiedział dyżurny policji w Nowym Targu. Między Nowym Targiem a Rabką sytuację pogarsza zamieć śnieżna i wiatr nawiewający śnieg z pól.
Przed godz. 18.00 policja zamknęła wjazd na "zakopiankę" dla jadących w kierunku Krakowa od strony Zakopanego. Przerwa w ruchu potrwa do czterech godzin.
"W Białym Dunajcu patrole zawracają samochody z powrotem do Zakopanego i Bukowiny Tatrzańskiej. Trasę zamknięto w celu odblokowania jej z pojazdów, które utknęły na górzystym odcinku +zakopianki+" - wyjaśnił oficer zakopiańskiej policji.
Przerwę w ruchu zamierzają wykorzystać także drogowcy, aby oczyścić trasę ze śniegu nawiewanego przez wiatr z pól.
Na tzw. zakopiankę nie będą wpuszczane nawet autobusy. PKS i prywatne linie autokarowe zostały już powiadomione przez policję.
W Tatrach zaczęły samoczynnie schodzić potężne lawiny. Wieczorem masy śniegu runęły ze Żlebu Żandarmerii zasypując drogę do Morskiego Oka. Prawdopodobnie nikt nie został zasypany. Tak twierdzą świadkowie zejścia lawiny, których przepytali ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Asfaltowa droga między Włosienicą a Morskim Okiem została zasypana u wylotu Żlebu Żandarmerii zwałami śniegu na wysokość 3-4 metrów. Lawina przeszła przez drogę i wpadła do Rybiego Potoku. W związku z dużym zagrożeniem lawinowym ten odcinek drogi od pewnego czasu był zamknięty dla ruchu, a do schroniska w Morskim Oku można było dojść przez wytyczone obejście.
W Małopolsce drogi krajowe pokrywa gruba warstwa zajeżdżonego śniegu, który cały czas intensywnie pada i jest dodatkowo nawiewany przez wiatr. Pogoda spowodowała też utrudnienia na kolei. Koło południa w Pyzówce na Podhalu utknął w zaspie dodatkowy ekspres do Warszawy. Przebicie przez zaspy umożliwiła dopiero dodatkowa lokomotywa.
Zamknięto międzynarodowe lotnisko w Krakowie-Balicach. Jak podaje małopolskie centrum zarządzania kryzysowego, w całym województwie 71 miejscowości odciętych jest od świata. Z lotniska w Krakowie-Balicach nie wystartowały w środę samoloty m.in. do Wiednia, Paryża, Zurychu, Londynu i Frankfurtu nad Menem. Pasażerowie kilka godzin oczekiwali na zmianę pogody.
Na Opolszczyźnie nieprzejezdnych jest 10 odcinków dróg krajowych, co oznacza, że całe województwo jest praktycznie nieprzejezdne.
Drogi na Dolnym Śląsku, w tym nawet odcinki tras krajowych, są w wielu miejscach nieprzejezdne. Jezdnie blokują zaspy śniegu nawianego przez silny wiatr, stojące w korkach samochody, a nawet zasypane pługi.
Na Podkarpaciu nieprzejezdnych jest 20 dróg; wszędzie utrudnienia spowodowane są nawiewanym śniegiem; zablokowana jest obwodnica Radymna na drodze E-4.
W Zachodniopomorskiem natomiast wszystkie drogi są przejezdne, ale występuje tu oblodzenie dróg.
Bardzo trudna sytuacja jest na drogach województwa warmińsko-mazurskiego, gdzie panują ciężkie warunki jazdy. Na drodze nr 504 w śniegu utknęło prawie 30 pojazdów oraz sprzęt odśnieżający. Ludźmi zaopiekowała się policja. Na pomoc wyruszyło wojsko, które ma przetrzeć trasę.
Według informacji policji, około godziny 10 między miejscowościami Milejewo i Piastowo, na trasie 504 Elbląg-Braniewo, w zaspach na drodze utknęło 20 samochodów osobowych, pięć autokarów i TIR.
Ciężka sytuacja jest również na drodze 509 Elbląg-Pomorska Wieś. Trasa ta jest zablokowana. Nieprzejezdne są także drogi koło Pasłęka oraz droga krajowa nr 16 na odcinku Olsztyn-Barczewo.
Zaspy śnieżne są również na trasie Pasłęk-Morąg. Nieprzejezdna jest trasa krajowa nr 15 na odcinku Ostróda-Lubawa w miejscowości Byszwałd. Kierowcy powinni omijać również zablokowaną drogę wojewódzką Dobre Miasto-Miłakowo.
W Lubelskiem zdecydowana większość dróg wojewódzkich i niższego rzędu jest nieprzejezdna.
Po nocnych opadach śniegu i silnym wietrze ok. 150 miejscowości pozbawionych było w środę rano prądu w północno-wschodniej Polsce. Energetycy mają problemy z dojazdem do miejsc awarii.
Z powodu zamieci i zawiei śnieżnych w południe zamknięto lotnisko w Gdańsku. Bez prądu jest kilkanaście miejscowości w regionie. Na Trójmiastem i regionem szaleje wichura. Siła wiatru dochodzi nawet do 10 stopni w skali Beauforta. Obficie pada śnieg.
"Z powodu silnego wiatru, który nawiewa śnieg na pasy startowe, podjęta została decyzja o zamknięciu lotniska nar azie do godz. 20" - powiedział prezes spółki Port Lotniczy Gdańsk-Trójmiasto, Włodzimierz Machczyński.
Kilkanaście miejscowości w województwie pozbawionych jest zasilania.
"O godzinie 12 mieliśmy informacje o 12 uszkodzonych liniach energetycznych. Bez prądu pozostawało 396 stacji transformatorowych, najwięcej, ponad 200, w okolicach Wejherowa. Bez prądu pozostają też miejscowości położone w rejonie Kartuz, Tczewa i Starogardu" - dodała Bożena Dubicka, specjalista ds. informacji Gdańskiej Kompanii Energetycznej Energa S.A.
Po ubiegłorocznym sylwestrze z tych samych powodów w tej części kraju zanotowano cztery razy więcej awarii.
Usuwanie szkód zajmie wiele godzin.
les, pap
Czytaj też: Nowy Rok w zaspach
Zaspy przerwały wiele dróg w całym kraju - najtrudniejsza sytuacja, prócz Górnego Śląska jest w woj. podkarpackim, opolskim, dolnośląskimi i lubelskim. Autobusy PKS, jak poinformowali dyżurni ruchu, kursują tylko głównymi szlakami. PKS w Białej Podlaskiej odwołał w środę z rana ponad 80 proc. kursów, podobnie Zamość.
Ponad 20-kilometrowy korek samochodów utworzył się w środę na trasie krajowej nr 1 (Łódź - Katowice) między Piotrkowem a Radomskiem, po tym jak jadąca w stronę Katowic ciężarówka wpadła w poślizg i stanęła w poprzek drogi.
Pogorszająca się sytuacja na trasie z Zakopanego do Krakowa spowodowała jej całkowite zablokowanie. Korek samochodów wracających z Podhala zaczyna się już w Zakopanem. Cała "zakopianka" praktycznie stoi - powiedział dyżurny policji w Nowym Targu. Między Nowym Targiem a Rabką sytuację pogarsza zamieć śnieżna i wiatr nawiewający śnieg z pól.
Przed godz. 18.00 policja zamknęła wjazd na "zakopiankę" dla jadących w kierunku Krakowa od strony Zakopanego. Przerwa w ruchu potrwa do czterech godzin.
"W Białym Dunajcu patrole zawracają samochody z powrotem do Zakopanego i Bukowiny Tatrzańskiej. Trasę zamknięto w celu odblokowania jej z pojazdów, które utknęły na górzystym odcinku +zakopianki+" - wyjaśnił oficer zakopiańskiej policji.
Przerwę w ruchu zamierzają wykorzystać także drogowcy, aby oczyścić trasę ze śniegu nawiewanego przez wiatr z pól.
Na tzw. zakopiankę nie będą wpuszczane nawet autobusy. PKS i prywatne linie autokarowe zostały już powiadomione przez policję.
W Tatrach zaczęły samoczynnie schodzić potężne lawiny. Wieczorem masy śniegu runęły ze Żlebu Żandarmerii zasypując drogę do Morskiego Oka. Prawdopodobnie nikt nie został zasypany. Tak twierdzą świadkowie zejścia lawiny, których przepytali ratownicy Tatrzańskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Asfaltowa droga między Włosienicą a Morskim Okiem została zasypana u wylotu Żlebu Żandarmerii zwałami śniegu na wysokość 3-4 metrów. Lawina przeszła przez drogę i wpadła do Rybiego Potoku. W związku z dużym zagrożeniem lawinowym ten odcinek drogi od pewnego czasu był zamknięty dla ruchu, a do schroniska w Morskim Oku można było dojść przez wytyczone obejście.
W Małopolsce drogi krajowe pokrywa gruba warstwa zajeżdżonego śniegu, który cały czas intensywnie pada i jest dodatkowo nawiewany przez wiatr. Pogoda spowodowała też utrudnienia na kolei. Koło południa w Pyzówce na Podhalu utknął w zaspie dodatkowy ekspres do Warszawy. Przebicie przez zaspy umożliwiła dopiero dodatkowa lokomotywa.
Zamknięto międzynarodowe lotnisko w Krakowie-Balicach. Jak podaje małopolskie centrum zarządzania kryzysowego, w całym województwie 71 miejscowości odciętych jest od świata. Z lotniska w Krakowie-Balicach nie wystartowały w środę samoloty m.in. do Wiednia, Paryża, Zurychu, Londynu i Frankfurtu nad Menem. Pasażerowie kilka godzin oczekiwali na zmianę pogody.
Na Opolszczyźnie nieprzejezdnych jest 10 odcinków dróg krajowych, co oznacza, że całe województwo jest praktycznie nieprzejezdne.
Drogi na Dolnym Śląsku, w tym nawet odcinki tras krajowych, są w wielu miejscach nieprzejezdne. Jezdnie blokują zaspy śniegu nawianego przez silny wiatr, stojące w korkach samochody, a nawet zasypane pługi.
Na Podkarpaciu nieprzejezdnych jest 20 dróg; wszędzie utrudnienia spowodowane są nawiewanym śniegiem; zablokowana jest obwodnica Radymna na drodze E-4.
W Zachodniopomorskiem natomiast wszystkie drogi są przejezdne, ale występuje tu oblodzenie dróg.
Bardzo trudna sytuacja jest na drogach województwa warmińsko-mazurskiego, gdzie panują ciężkie warunki jazdy. Na drodze nr 504 w śniegu utknęło prawie 30 pojazdów oraz sprzęt odśnieżający. Ludźmi zaopiekowała się policja. Na pomoc wyruszyło wojsko, które ma przetrzeć trasę.
Według informacji policji, około godziny 10 między miejscowościami Milejewo i Piastowo, na trasie 504 Elbląg-Braniewo, w zaspach na drodze utknęło 20 samochodów osobowych, pięć autokarów i TIR.
Ciężka sytuacja jest również na drodze 509 Elbląg-Pomorska Wieś. Trasa ta jest zablokowana. Nieprzejezdne są także drogi koło Pasłęka oraz droga krajowa nr 16 na odcinku Olsztyn-Barczewo.
Zaspy śnieżne są również na trasie Pasłęk-Morąg. Nieprzejezdna jest trasa krajowa nr 15 na odcinku Ostróda-Lubawa w miejscowości Byszwałd. Kierowcy powinni omijać również zablokowaną drogę wojewódzką Dobre Miasto-Miłakowo.
W Lubelskiem zdecydowana większość dróg wojewódzkich i niższego rzędu jest nieprzejezdna.
Po nocnych opadach śniegu i silnym wietrze ok. 150 miejscowości pozbawionych było w środę rano prądu w północno-wschodniej Polsce. Energetycy mają problemy z dojazdem do miejsc awarii.
Z powodu zamieci i zawiei śnieżnych w południe zamknięto lotnisko w Gdańsku. Bez prądu jest kilkanaście miejscowości w regionie. Na Trójmiastem i regionem szaleje wichura. Siła wiatru dochodzi nawet do 10 stopni w skali Beauforta. Obficie pada śnieg.
"Z powodu silnego wiatru, który nawiewa śnieg na pasy startowe, podjęta została decyzja o zamknięciu lotniska nar azie do godz. 20" - powiedział prezes spółki Port Lotniczy Gdańsk-Trójmiasto, Włodzimierz Machczyński.
Kilkanaście miejscowości w województwie pozbawionych jest zasilania.
"O godzinie 12 mieliśmy informacje o 12 uszkodzonych liniach energetycznych. Bez prądu pozostawało 396 stacji transformatorowych, najwięcej, ponad 200, w okolicach Wejherowa. Bez prądu pozostają też miejscowości położone w rejonie Kartuz, Tczewa i Starogardu" - dodała Bożena Dubicka, specjalista ds. informacji Gdańskiej Kompanii Energetycznej Energa S.A.
Po ubiegłorocznym sylwestrze z tych samych powodów w tej części kraju zanotowano cztery razy więcej awarii.
Usuwanie szkód zajmie wiele godzin.
les, pap
Czytaj też: Nowy Rok w zaspach