Strażacy walczą ze skutkami nawałnic

Strażacy walczą ze skutkami nawałnic

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. sxc.huŹródło:FreeImages.com
Już ponad 5,5 tys. razy interweniowali strażacy w związku z nawałnicami, które 20 i 21 lipca przeszły nad Polską. Nadal trwają poszukiwania 18-letniej dziewczyny zaginionej podczas wichury na jeziorze Tałty na Mazurach. W sumie - jak informowali już 21 lipca strażacy - w wyniku intensywnych opadów i wichur rannych zostało 10 osób. Zginęła natomiast młoda kobieta przygnieciona fragmentem zerwanego dachu, w miejscowości Kołodziąż na Mazowszu.
- Nadal poszukujemy 18-latki, która wczoraj wypłynęła ze znajomymi na materacu, na jezioro Tałty. Podczas silnego wiatru wpadła do wody. W akcji biorą udział też płetwonurkowie - poinformował rzecznik komendanta głównego PSP Paweł Frątczak. Frątczak dodał, że najgorsza sytuacja była w dwóch województwach: podlaskim i warmińsko-mazurskim. Tam uszkodzonych zostało m.in. dziewięć dachów. - Na Podlasiu interweniowaliśmy 140 razy, w woj. warmińsko-mazurskim - 150 razy - wyliczał. Intensywne opady i wichury przeszły też nad Małopolską i Wielkopolską. - Mogę jednak powiedzieć, że było spokojniej niż dzień wcześniej - dodał Frątczak.

Z powodu opadów podniosły się stany rzek, kilka z nich przekroczyło stany alarmowe. Tak jest m.in. w woj. dolnośląskim - tam stan ten przekroczony został w 21 miejscach, m.in. na rzekach Witka, Nysa Łużycka i Miedziance. - W woj. opolskim zabezpieczaliśmy 20 budynków zagrożonych zalaniem z powodu podniesienia stanu rzeki Biała Głuchołaska - zaznaczył Frątczak.

Strażacy nadal usuwają skutki wichur. Zabezpieczają m.in. uszkodzone domy (jest ich ponad 500), usuwają z dróg i z gospodarstw powalone drzewa. Wypompowują też wodę z zalanych piwnic. - W czasie intensywnych opadów pomagaliśmy również kierowcom, którzy utknęli w zalanych autach - podkreślił Frątczak.

PAP, arb