Zniszczenia odnotowano również w dwóch portach morskich na północno-zachodnim wybrzeżu Portugalii, w miastach Vila do Conde oraz Povoa de Varzim. Ruch statków powinien zostać tam przywrócony jeszcze w poniedziałek. Silne wiatry oraz intensywne opady deszczu doprowadziły do kilku wypadków samochodowych na autostradach i drogach krajowych. Duże straty odnotowano też w regionie Alentejo, na południu kraju, w pobliżu miast Evora i Beja. Huraganowe wiatry powaliły tam kilkadziesiąt drzew.
W położonej w pobliżu Porto miejscowości Rio Tinto ewakuowano 15 osób, do których domów zaczęła wlewać się woda. - Jeden z mieszkańców został przetransportowany do szpitala z uwagi na objawy wychłodzenia ciała - poinformował burmistrz Rio Tinto. W stolicy Portugalii, Lizbonie, straż pożarna wyjeżdżała do pomocy około 120 razy. Akcja ratunkowa polegała głównie na usuwaniu drzew z przygniecionych pojazdów oraz wypompowywaniu wody z zalanych budynków. Dotychczas nie udało się przywrócić pełnego ruchu na zalanych wodą ulicach miasta.
Pod wodą znalazło się też wiele ulic Porto, gdzie nad ranem w poniedziałek wystąpiły poważne utrudnienia w komunikacji. Wichury zachęciły do rozbojów. Policja potwierdziła, że na terenie Porto odnotowano napady na posiadaczy luksusowych aut, poruszających się z trudem po zalanych ulicach. W trzech przypadkach napastnicy dotkliwie pobili ich właścicieli, wyrzucając ich następnie z samochodów i uciekając pojazdami z miejsca przestępstwa.
pap, ps