Nawałnica nad Radomiem

Nawałnica nad Radomiem

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ulewa, jaka przeszła nad Radomiem pozrywała dachy i połamała drzewa. Zalała także autobus, który utknął przy wylocie wiaduktu.
Radomska straż pożarna musiała interweniować trzydzieści cztery razy.

Pod przejazdem kolejowym przy ulicy Grzecznarowskiego w Radomiu utknął w rozlewisku autobus PKS relacji Radom-Lipsko. "Pod wiaduktem, pod którym przejeżdżał autobus, woda osiągnęła wysokość pół metra. Zakryła koła pojazdu do połowy i wlała się na schodki. W środku było około 20 pasażerów. PKS utknął przy wylocie wiaduktu. Podjęliśmy decyzję o wyciągnięciu autobusu za pomocą wozu strażackiego" - powiedział młodszy brygadier Sławomir Podsiadły z Państwowej Straży Pożarnej w Radomiu.

Autobus nie kwalifikował się do dalszej jazdy. PKS zorganizował komunikację zastępczą.

Wiatr zerwał cały dach z domu jednorodzinnego. Unoszące się w  powietrzu fragmenty poszycia uszkodziły dach budynku stojącego obok. Straty poniósł także jeden z hipermarketów, w którym zostało zniszczone zadaszenie nad mieszczącą się w placówce apteką.

Wichura połamała kilkanaście drzew. Kilkanaście razy strażacy wyjeżdżali do wypompowywania wody z piwnic domów i ulic w Radomiu i Pionkach. W Przytyku wypompowywano wodę ze stacji CPN.

em, pap