Zakopane po halnym: To była Sodoma i Gomora

Zakopane po halnym: To była Sodoma i Gomora

Dodano:   /  Zmieniono: 
Nadal trwa usuwanie awarii prądu w Zakopanem i okolicach po gwałtownym halnym. Aż 500 domów było pozbawionych elektryczności. Wiatr był tak silny, że łamał wielkie drzewa.
- To była Sodoma i Gomora po prostu, baliśmy się wychodzić, żeby nie dostać drzewem w głowę - relacjonuje mieszkanka Zakopanego po przejściu halnego. Prędkość wiatru dochodziła nawet do 180 km/h. Teraz siła wiatru już zmalała. Trwa sprzątanie. Mieszkańcy relacjonują, że noc ze środy na czwartek była przerażająca.Zakopane po halnym: To była Sodoma i GomoraTrwa usuwanie awarii prądu w Zakopanem i okolicach

Dużo pracy mieli nie tylko strażacy usuwający zniszczenia po silnym wietrze, ale również ratownicy niosący pomoc ludziom. Do szpitali zgłosiło się kilkadziesiąt osób, które odczuły moc wiatru. Na szczęście były to lekkie urazy.

- Te święta były pracowite dla nas - mówi Stanisław Galica, komendant straży pożarnej w Zakopanem.Zakopane po halnym: To była Sodoma i Gomora

ja,Fakty TVN/x-news