Setki powalonych przez wichury drzew, zniszczone domy, ulice i samochody - to efekt porywistych wiatrów i burz, jakie przetaczają się przez Polskę. W północno-zachodnich województwach ponad 180 tys. odbiorców jest pozbawionych prądu.
Od piątku straż pożarna w całej Polsce interweniowała ponad 1200 razy, ranna została jedna osoba. - Jeszcze dziś wieczorem i jutro w ciągu dnia na północy kraju wiatr może wiać z prędkością 100 kilometrów na godzinę - mówi rzecznik Komendanta Głównego Państwowej Straży Pożarnej, Paweł Frątczak.
Z kolei w górach prędkość wiatru może osiągnąć 110 km/h, zaś na pozostałym obszarze kraju, średnio, ok. 80 km/h. Wraz z wichurami przez Polskę przechodzą gwałtowne opady deszczu.
Najwięcej pracy mieli strażacy z Pomorza Zachodniego - w Ustroniu wiatr zerwał dach z supermarketu, zaś koło Sławna - z domu. Na szczęście nikt nie ucierpiał. Jedynie w Krakowie w piątek jedna osoba została lekko ranna.
Poza Pomorzem Zachodnim wiatr najwięcej szkód wyrządził w województwach dolnośląskim, lubuskim i wielkopolskim.
Polskie Radio, TVN24
Z kolei w górach prędkość wiatru może osiągnąć 110 km/h, zaś na pozostałym obszarze kraju, średnio, ok. 80 km/h. Wraz z wichurami przez Polskę przechodzą gwałtowne opady deszczu.
Najwięcej pracy mieli strażacy z Pomorza Zachodniego - w Ustroniu wiatr zerwał dach z supermarketu, zaś koło Sławna - z domu. Na szczęście nikt nie ucierpiał. Jedynie w Krakowie w piątek jedna osoba została lekko ranna.
Poza Pomorzem Zachodnim wiatr najwięcej szkód wyrządził w województwach dolnośląskim, lubuskim i wielkopolskim.
Polskie Radio, TVN24