We wtorek o godzinie 15 na termometrach w Rzymie zanotowano 27,1 stopnia Celsjusza. To o 2 stopnie więcej niż w poniedziałek i 2 i pół stopnia więcej niż w 1926 roku, gdy ostatnio w Wiecznym Mieście było tak gorąco w listopadzie. Ponownie zakwitły wiosenne kwiaty.
Na Sycylii, mimo zakończenia sezonu, otwarto znowu wiele plaż.
To nie koniec pogodowych anomalii. Plac świętego Marka w Wenecji został zalany przez wyjątkowo wysoką falę. Można poruszać się po nim kajakiem albo po specjalnych platformach, które również coraz bardziej zanurzają się w wodzie. Tzw. acqua alta wtargnęła także - co niespotykane - do innych części miasta. Życie w Wenecji zostało niemal całkowicie sparaliżowane. Tysiące turystów, którzy przyjechali nad lagunę z okazji dłuższego weekendu, brną po kolana w wodzie i wykupują plastikowe ochraniacze - nogawki, które pozwalają uratować ubrania i buty.
W wielu regionach Włoch silne ulewy spowodowały lokalne powodzie i znaczne szkody materialne. Największe straty zanotowano we Friuli, Veneto i Emilii-Romanii. Poprawia się sytuacja w Toskanii, gdzie padało wyjątkowo intensywnie.
Temperatura ma zacząć spadać po 5 listopada, a na połowę miesiąca zapowiedziano wyjątkowo intensywne opady w prawie całym kraju.
em, pap