Upały z naszej winy

Upały z naszej winy

Dodano:   /  Zmieniono: 
Człowiek i jego działanie na środowisko podwaja ryzyko pojawiania się takich fal upałów, jak te w Europie latem 2003 roku - piszą uczeni na łamach tygodnika "Nature".
Lato 2003 r. było prawdopodobnie najgorętsze w Europie od początku XV w. We Francji, Niemczech i Włoszech liczba zgonów w tym czasie znacznie przerosła to, czego można by się spodziewać na podstawie corocznych statystyk. Naukowcy zastanawiali się, czy taka fala upałów może się w jakiś sposób wiązać z aktywnością człowieka i jego wpływem na klimat.

Dr Peter Stott z angielskiego Hadley Centre for Climate Prediction and Research oraz jego współpracownicy dokonali statystycznej oceny dwóch rodzajów modeli klimatycznych, badając zmiany temperatur letnich od 1900 r. W jednej symulacji zmiany klimatu wynikały jedynie z działania zjawisk naturalnych (takich jak aktywność wulkaniczna czy słoneczna). W drugim w grę wchodziła także aktywność człowieka oraz spowodowane przez niego emisje gazów cieplarnianych.

Z analiz wynika, że wpływ ludzi na system klimatyczny, a zwłaszcza emisje gazów cieplarnianych, co najmniej podwoił ryzyko takich zjawisk, jak upały w Europie z 2003 r. "Niewykluczone, że wpływ człowieka na klimat może odpowiadać nawet za trzy czwarte ryzyka pojawienia się upałów" - twierdzi dr Scott. Podkreśla, że ryzyko pojawienia się fal upałów w pewnych rejonach świata jest obecnie znacznie większe niż w czasach przedindustrialnych.

(JAS)

Czytaj też:

Nie ujdzie płazom

Europa w piekle

Powódź błędów

Pogoda na życzenie