Polska pod śniegiem (aktl.)

Polska pod śniegiem (aktl.)

Dodano:   /  Zmieniono: 
W całej Polsce z powodu intensywnych opadów śniegu panują trudne warunki na niektórych drogach i trasach kolejowych. Ratownicy przestrzegają też turystów przed wycieczkami w góry.
Jak zapewniała rano Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, przejezdne są wszystkie drogi krajowe. Mimo nocnych intensywnych opadów śniegu, sytuację na większości dróg w całym kraju udało się opanować, choć w wielu miejscach jest ślisko. Kłopoty pojawiają się na niektórych odcinkach dróg wojewódzkich i niższego standardu zimowego utrzymania. Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad apeluje do  użytkowników dróg, w szczególności kierowców pojazdów ciężarowych, o ostrożną i rozważną jazdę z prędkością dostosowaną do warunków panujących na drogach. Dyrekcja przypomina też, że 1 stycznia 2006 r. od godz. 7.00 do godz. 22.00 obowiązywać będzie zakaz ruchu na drogach pojazdów i zespołów pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej przekraczającej 12 ton.

W Małopolsce w nocy z piątku na sobotę śnieg przestał padać. Czarna i mokra jest droga krajowa nr 4 z Krakowa do Tarnowa, podobne warunki panują na trasie z Krakowa do Warszawy; dobre warunki są także na "zakopiance". Również w Krakowie, gdzie pracuje ponad 80 pługów, piaskarek i solarek, kierowcy nie powinni mieć kłopotów na głównych ciągach komunikacyjnych.

Na Dolnym Śląsku wszystkie drogi krajowe i wojewódzkie są przejezdne, także w rejonach podgórskich. W rejonie Szklarskiej Poręby, gdzie powołano sztab kryzysowy do walki z zimą, sytuacja jest opanowana. Bez przeszkód można dojechać do polsko-czeskiego przejścia granicznego w Jakuszycach. Lokalnie występuje na nawierzchniach zajeżdżona warstwa śniegu i błoto pośniegowe.

Na drogach woj. śląskiego warunki nadal są bardzo trudne. Wprawdzie główne drogi są przejezdne, ale opady śniegu utrudniają ruch pociągów i tramwajów. Powoli poprawia się sytuacja na drogach Opolszczyzny; w sobotę nie pada już tam śnieg i  ustał wiatr nawiewający śnieg z pól. Wszystkie drogi krajowe są przejezdne. Bardzo gruba warstwa śniegu leży natomiast na drogach lokalnych. Prezydent Opola zaapelował do właścicieli i zarządców nieruchomości o włączenie się w akcję "zima" i odśnieżanie chodników.

Na Podkarpaciu w sobotę rano przejezdne były wszystkie drogi krajowe i wojewódzkie. Skutki zimy na drogach krajowych i  wojewódzkich regionu usuwa ponad 70 pługów i piaskarek. Drogę z  Gorlic do Dukli systematycznie zawiewa śnieg. Na drogach w  południowych powiatach regionu, głównie w Bieszczadach i Beskidzie Niskim tworzą się koleiny i naboje lodowe.

Nadal trwają opady śniegu w stolicy. "W Warszawie wszystkie ulice, po których jeżdżą autobusy komunikacji miejskiej, zostały oczyszczone" - powiedziała rano rzeczniczka prasowa Zarządu Oczyszczania Miasta Iwona Fryczyńska. Minionej nocy na stołeczne ulice wyjechało ponad 300 pługów-solarek, które oczyszczały jezdnie, mosty, wiadukty. Na drodze nr 10 i nr 60 w województwie mazowieckim wciąż leży śnieg, a  nawierzchnie dróg, zwłaszcza przebiegających przez tereny leśne i  górzyste, na mostach, wiaduktach oraz w okolicy zbiorników wodnych, mogą być okresowo śliskie.

Wciąż sypie śnieg także województwie łódzkim. Główne drogi są przejezdne, ale śnieg pada w Łodzi, okolicach Kutna, Opoczna, Piotrkowa Tryb. i Radomska, utrudniając jazdę. Jest ślisko. Jak informuje dyżurny Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego, spowodowało to na niektórych ulicach utrudnienia w funkcjonowaniu komunikacji miejskiej. Przejezdne są drogi w województwie, ale w wielu miejscach mogą być śliskie.

Na północy kraju, na obszarze województwa zachodniopomorskiego i lubuskiego nawierzchnie dróg są czarne. Problemy mogą mieć kierowcy na drogach krajowych województwa warmińsko-mazurskiego. Drogowcy mają problem z oczyszczeniem jezdni na wielu drogach krajowych w tym regionie, mimo bezustannej pracy sprzętu zimowego utrzymania dróg. Na zajeżdżoną warstwę śniegu i błoto pośniegowe natkną się podróżni na drodze nr 7 Warszawa-Gdańsk, na odcinku od Ostródy do  Elbląga, na drogach nr 22 i 54, prowadzących od Elbląga do polsko- rosyjskiego przejścia granicznego w Gronowie oraz na trasie nr 65, wiodącej do polsko-rosyjskiej granicy w Gołdapi. Na śliskie nawierzchnie powinni uważać także kierowcy na drogach nr 15 i 16 w okolicach Ostródy, Nowego Miasta Lubawskiego i Iławy. Miejscami niebezpiecznie może być także koło Szczytna - na trasach nr 57, 58 i 59.

Braki w dostawie prądu

Spowodowane zimową aurą kłopoty dotknęły około trzech tysięcy odbiorców prądu z województwa podlaskiego. Najwięcej awarii spowodował w nocy z piątku na sobotę silny wiatr łamiący konary drzew, któremu w części Podlasia towarzyszył padający śnieg, a w innej - marznący deszcz. Rano odłączonych było 140 stacji transformatorowych, m.in. w okolicach Augustowa, Sokółki i Gródka, co pozbawiło prądu kilka tysięcy odbiorców. Do niektórych miejsc, gdzie były awarie, trudno było dojechać, bo lokalne drogi są bardzo śliskie. Koło Augustowa samochód służb energetycznych wpadł do rowu. Wszystkie awarie energetyczne w  województwie podlaskim zostały jednak po południu usunięte.

Energetycy usunęli też awarie dwóch stacji transformatorowych w miejscowości Soblówka na Żywiecczyźnie. Bez prądu pozostawało tam około 20 odbiorców.

Zakłócenia w komunikacji kolejowej

Intensywne opady śniegu w ciągu ostatniej doby spowodowały zakłócenia w komunikacji kolejowej. Miały miejsce awarie taborów kolejowych, czego skutkiem są opóźnienia pociągów jeżdżących głównie na liniach podmiejskich.

Jak poinformował rzecznik PKP Polskich Linii Kolejowych Krzysztof Łańcucki, pociągi Inter City i Express -  jeżdżą normalnie - również te na najbardziej popularnych trasach np. Warszawa-Kraków, Warszawa-Katowice. W sobotę opóźnienia dotyczą głównie pociągów podmiejskich. "Dzisiaj doszło już do  kilkunastu przypadków awarii lokomotyw. Powoduje to spore opóźnienia; niestety - kiedy pociąg stanie między stacjami, trzeba go ściągnąć, podstawić nowy, pasażerów przemieścić" - tłumaczył.

Łańcucki poinformował, że największe problemy w ruchu pociągów były w piątek po południu. Np. w Warszawie między Dworcem Wschodnim a Centralnym pękła szyna. Przerwa w ruchu pociągów na  tym odcinku trwała około godziny. "Skutkiem tego były kłopoty dla  pasażerów, za co przepraszamy" - podkreślił. Rzecznik zaznaczył jednak, że wszystkie szlaki kolejowe są przejezdne.

Trudna sytuacja występuje na podbeskidziu w terenie górzystym. PKP odwołała pociągów pasażerskich z Wisły Uzdrowisko do Wisła Głębce. Na tym odcinku ruch uniemożliwiają zaspy śnieżne. Na torach w regionie występują także trudności techniczne w pracy urządzeń sterujących rozjazdami kolejowymi. Blokuje je  śnieg i zlodowacenia. Powoduje to opóźnienia pociągów pasażerskich sięgające nawet 1,5 godziny.

Komunikacja autobusowa

Dyspozytor ruchu PKS na Dworcu Zachodnim Grzegorz Karasiewicz poinformował, że autobusy PKS mają spore opóźnienia na trasach na południu Polski. Poza tym - komunikacja funkcjonuje normalnie".

Na Okęciu bez zmian

W sobotę normalnie funkcjonuje warszawskie lotnisko Okęcie. "Nie ma żadnego problemu, na bieżąco pasy startowe są oczyszczane" -  poinformowała rzeczniczka Przedsiębiorstwa Państwowego Porty Lotnicze Edyta Mikołajczyk. "Sytuacja była trudniejsza w piątek, kiedy samoloty startowały z jednej drogi startowej, zamiast z  dwóch. Mimo to udało się utrzymać ruch bez większych problemów" -  dodała.

Z powodu opadów śniegu zwiększyło się zagrożenie lawinowe w górach. Od rana nie kursuje kolej linowa na Kasprowy Wierch w Tatrach oraz  kolejki krzesełkowe dla narciarzy na stokach szczytu. Powodem jest silny wiatr, który osiąga w  porywach prędkość prawie 80 km/godz. (średnia prędkość wiatru - 50 km/godz.).

Zima w górach

Skrajnie trudne warunki turystyczne panują w Beskidach. Powyżej 1000 m npm szaleje wichura. Uniemożliwia ona między innymi funkcjonowanie górnego odcinka wyciągu krzesełkowego na Skrzyczne. W górach leży do 165 cm śniegu, a w zaspach znacznie więcej. Ratownicy GOPR apelują, by turyści zrezygnowali ze spędzania Sylwestra na szczycie Babiej Góry, najwyższej góry Beskidów (1725 metrów npm). GOPR-owcy przypomnieli, że na Babiej Górze obowiązuje czwarty stopień zagrożenia lawinowego w pięciostopniowej, rosnącej skali. Lawina może zejść samoistnie. "Wystarczy, że ktoś lekko zboczy w  lewo ze szlaku i poleci żlebem w dół wraz z lawiną" - ostrzegł ratownik dyżurny grupy beskidzkiej. Pracownicy Babiogórskiego Parku Narodowego przypomnieli, że na terenie parku można przebywać jedynie od świtu do zmierzchu. Nocą w górach utrzymuje się kilkunastostopniowy mróz.

em, pap