Lubelskie: wichura przewróciła cyrkowy namiot, są ranni

Dodano:
40 osób odniosło obrażenia po tym jak wichura przewróciła w piątek cyrkowy namiot podczas przedstawienia w Opolu Lubelskim. 12 osób pozostanie w szpitalach; stan kilku jest poważny.

 

"Osiem osób zostało przetransportowanych do szpitali w Lublinie, Kraśniku i Puławach, cztery osoby pozostają na oddziale chirurgii w Opolu Lubelskim. Mają urazy wielonarządowe, obrażenia głowy i kręgosłupa" - poinformował dyrektor szpitala w Opolu Lubelskim Karol Stpiczyński.

Pozostałym rannym udzielona została pomoc ambulatoryjna. "Akcja ratownicza została zakończona, liczba poszkodowanych już nie powinna się zwiększyć. Znaczna część poszkodowanych to dzieci" - dodał Stpiczyński.

Część osób przywiozły karetki, inni dotarli samodzielnie do szpitala. Większość obrażeń to złamania kończyn, potłuczenia i skaleczenia.

Według świadków, uderzenie wichury było niespodziewane. "Gdy wchodziliśmy do cyrku, była piękna pogoda, świeciło słońce" - powiedziała Ewelina Woźniak, która była na przedstawieniu ze swoją 3-letnią siostrzenicą Gabrysią.

"Cały namiot był pełen ludzi, był tłok, trudno było przejść. Zaczęło się przedstawienie. Było po pierwszej scenie, gdy do namiotu wtargnął gwałtowny podmuch i wszystko runęło. To było jak trąba powietrzna" - opowiada mieszkanka Opola Lubelskiego.

"Widziałam, jak chłopcu obok mnie belka spadła na głowę, wiele osób zostało pokaleczonych. Trudno było się wydostać. Ktoś rozciął płótno namiotowe, przyjechali strażacy, policja, karetki. Zaczęli wyciągać ludzi. Wokół było szaro. Mieliśmy szczęście, że nam nic się nie stało" - powiedziała.

W cyrkowym namiocie było około 300 osób. Zawaliła się cała kopuła. Strażacy i policjanci przeszukali rumowisko. Według nich, nie ma ofiar śmiertelnych. W cyrku było kilka koni i lama. Zwierzętom nic się nie stało. Zostały zbadane przez weterynarza.

Okoliczności wypadku ustalają policja, prokuratura i inspekcja pracy.

ab, pap

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...