Tysiace gospodarstw bez prądu po wichurach

Tysiace gospodarstw bez prądu po wichurach

Dodano:   /  Zmieniono: 
W wyniku silnego wiatru w nocy z piątku na sobotę w całym kraju zostało zerwanych kilkadziesiąt dachów, linii energetycznych, tysiące gospodarstw nie miało prądu, lekko ranne zostały trzy osoby.

Awarie usuwane są na bieżąco - strażacy około dwa tysiące razy wyjeżdżali do usuwania skutków wichury i ciągle otrzymują kolejne zgłoszenia.

W Warszawie strażacy interweniowali ponad 100 razy. Wiatr powalał drzewa, zerwane zostały także linie energetyczne. Jak poinformował Piotr Tabencki z warszawskiej Straży Pożarnej, najgorsza sytuacja była w Radości, gdzie wiatr powalił ponad stuletnie sosny.

W wyniku wichury najtrudniejsza sytuacja była w województwach: podlaskim i warmińsko-mazurskim, gdzie w sobotę nad ranem 45 tys. pozostawało bez prądu, począwszy od Giżycka, przez Pisz (Warmińsko- Mazurskie) aż do Siemiatycz (południowa część Podlaskiego). Zerwanych zostało ponad 20 linii średniego i jedna wysokiego napięcia. Awarie są usuwane na bieżąco.

Także w woj. zachodniopomorskim ok. 100 miejscowości nie miało prądu - czyli ok. 15 tys. mieszkańców regionu. Największe szkody, jakie poczynił wiatr, to pozrywane linie energetyczne, połamane konary drzew na szosach i jezdniach, poprzewracane reklamy przydrożne i znaki drogowe. W Szczecinie na ul. Konopnickiej przewróciło się drzewo na jednorodzinny budynek mieszkalny.

We wschodniej części regionu, na terenie dawnego woj. koszalińskiego, zerwanych został 10 linii energetycznych średniego napięcia, uszkodzeniu uległo także ok. 500 stacji średniego napięcia. Najbardziej poszkodowane są Drawsko Pomorskie, Białogard, Świdwin, Kalisz Pomorski, Złocieniec.

Ponad 100 razy wyjeżdżali strażacy do usuwania skutków wichury na Lubelszczyźnie. Wiatr zrywał dachy; złamane konary drzew tarasowały drogi. Bez prądu w regionie było ponad 40 tys. gospodarstw. Najwięcej interwencji dotyczyło usuwania powalonych na drogi konarów drzew i gałęzi.

Strażacy otrzymali też kilka zgłoszeń o zerwanych lub uszkodzonych dachach, m.in. na budynku szkoły w Jabłonnej. W Lublinie na zaparkowany samochód zawalił się słup ogłoszeniowy. Nie odnotowano wypadków, w których ludzie odnieśliby obrażenia.

Na Pomorzu w miejscowości Tuchlino, niedaleko Kartuz, samochód osobowy uderzył w powalone drzewo, kierowcy nic się nie stało, ale na obserwację do szpitala przewieziono podróżującą autem dwumiesięczną dziewczynkę. W Gdańsku wiatr zerwał sieć tramwajową, która spadając na wagon tramwaju spowodowała pożar. Niezwykłą przytomnością wykazał się motorniczy tramwaju, który szybko wyprowadził ludzi z wagonu i ugasił pożar.

Wiatr uszkodził też sieć energetyczną. Rano bez prądu było około 20 tys. gospodarstw domowych, najwięcej w okolicach Kartuz, Kościerzyny i Wejherowa. W sobotę po południu w strefie brzegowej porywy wiatru osiągają nawet 100 km/h. Wiatr dochodzący do 80-90 km/h utrzyma się na Pomorzu do około północy, później ma stopniowo słabnąć.

W Kujawsko-Pomorskiem wiejący z prędkością ponad 130 km/h wiatr największe szkody poczynił w powiatach nakielskim, żnińskim i bydgoskim, oraz w samej Bydgoszczy. W stolicy województwa wichura zerwała dach domu jednorodzinnego w dzielnicy Miedzyń i zdmuchnęła kilka blaszanych garaży w południowych dzielnicach miasta.

pap, ss