- 17 st. C w listopadzie na Dolnym Śląsku to jest już ekstremum. To anomalna sytuacja. Temperatury powinny być już bliższe tym z początku sezonu zimowego, a zima oznacza temperatury zero i mniejsze - mówi prof. Mirosław Miętus, klimatolog z Uniwersytetu Gdańskiego.
Jak tłumaczy Mirosław Miętus stosunkowo wysokie temperatury jesienią i zimą mają swoje plusy i minusy. Jak tłumaczy klimatolog minusem jest rozregulowanie zegara biologicznego. Plusem są korzyści dla budżetu.
Kilka dni temu naukowcy opublikowali wyniki badań, z których wynika, iż najbliższe zimy w Eurazji będą wyjątkowo mroźne.
- To nie jest nic nowego. Tak naprawdę to już w latach 90. niemieccy uczeni mówili o możliwości gwałtownej zmiany klimatu, w przypadku zatrzymania tzw. cyrkulacji termohalinowej, a więc bardzo ważnego mechanizmu, który mówi o wymianie ciepła, energii i masy między okołorównikowymi obszarami oceanu a wysokimi szerokościami geograficznymi - mówi prof. Miętus.
Naukowiec odniósł się również do publikacji niemieckiego klimatologa, zdaniem którego dojdzie do chwilowego spowolnienia procesu globalnego ocieplenia.
- Okresowo zaczną występować nieco chłodniejsze zimy niż te, które pojawiały się w ostatnich latach i do których się przyzwyczailiśmy. Ale taka sytuacja będzie tylko okresowa. Później doznamy pewnego szoku, bo proces globalnego ocieplenia w tych regionach zimą przyspieszy. Tak więc japońskie przewidywania nie są niczym nadzwyczajnym - podkreślił.
tvn24.pl
Kilka dni temu naukowcy opublikowali wyniki badań, z których wynika, iż najbliższe zimy w Eurazji będą wyjątkowo mroźne.
- To nie jest nic nowego. Tak naprawdę to już w latach 90. niemieccy uczeni mówili o możliwości gwałtownej zmiany klimatu, w przypadku zatrzymania tzw. cyrkulacji termohalinowej, a więc bardzo ważnego mechanizmu, który mówi o wymianie ciepła, energii i masy między okołorównikowymi obszarami oceanu a wysokimi szerokościami geograficznymi - mówi prof. Miętus.
Naukowiec odniósł się również do publikacji niemieckiego klimatologa, zdaniem którego dojdzie do chwilowego spowolnienia procesu globalnego ocieplenia.
- Okresowo zaczną występować nieco chłodniejsze zimy niż te, które pojawiały się w ostatnich latach i do których się przyzwyczailiśmy. Ale taka sytuacja będzie tylko okresowa. Później doznamy pewnego szoku, bo proces globalnego ocieplenia w tych regionach zimą przyspieszy. Tak więc japońskie przewidywania nie są niczym nadzwyczajnym - podkreślił.
tvn24.pl