W Jimani w Dominikanie reporter Associated Press widział w kostnicy miejskiej umazane mułem zwłoki około setki osób. Powódź w tym mieście, ok. 175 km na zachód od stolicy Santo Domingo, zaczęła się w poniedziałek, kiedy z brzegów wystąpiła rzeka Solie.
Z kolei AFP podała, że 58 osób zginęło w Fonds Verette na północny wschód od stolicy Haiti, Port-au-Prince. Informacje takie podał miejscowy ksiądz. Władze nie potwierdzają tych danych.
Powodzie wystąpiły też w położonym nieco na wschód wyspiarskim Portoryko.
Na wodach morskich u północnych wybrzeży Dominikany zatonął frachtowiec. Zginął jeden człowiek, czterech członków załogi uratowano. Jak podała marynarka dominikańska, załoga frachtowca uważa, że zatonięcie było spowodowane wichurą i ciężkim ładunkiem cementowych bloków na pokładzie.
W ciągu weekendu nad Haiti przetoczyły się wyjątkowe silne burze i ulewy, powodując w wielu miejscach powodzie. Zatopionych zostało około 450 domów, a w co najmniej 14 mniejszych miastach nastąpiły przerwy w dostawie elektryczności; zerwane zostały także linie telefoniczne.
em, pap