Front burzowy przeszedł przez Polskę. Potężne straty i dwie ofiary śmiertelne
Z powodu ekstremalnych zjawisk pogodowych, straż pożarna musiała w niedzielę i poniedziałkowy poranek interweniować ponad 3 tys. razy. Najwięcej interwencji naliczono w województwach:
- mazowieckim – 904,
- warmińsko-mazurskim – 834,
- podlaskim – 286,
- kujawsko-pomorskim – 269
- i łódzkim – 249.
Ofiary śmiertelne niedzielnych burz w Polsce
Nie udało się uniknąć ofiar. Mówił o tym w rozmowie z PAP rzecznik komendanta głównego Państwowej Straży Pożarnej st. bryg Karol Kierzkowski. Mowa o dwóch zabitych i jednym rannym.
– W Łodzi, w Lesie Łagiewnickim drzewo spadło na 60-letnią kobietę jadącą rowerem. W Poznaniu na Malcie kobieta została ugodzona w głowę i nogi ciężką gałęzią – poszkodowana została zabrana do szpitala. W województwie warmińsko-mazurskim, w Nowej Ukcie w powiecie piskim na mężczyznę przewróciło się drzewo, ranny również został hospitalizowany – wyliczał st. bryg, Kierzkowski.
Na jeziorze Niegocin niedaleko Giżycka utonął mężczyzna. Wiatr doprowadził tam do przewrócenia się żaglówki, którą płynął 74-latek oraz 66-letnia kobieta. Oboje wpadli do wody, jednak kobietę całą i zdrową wyłowili ratownicy. Mężczyźnie mimo reanimacji nie udało się uratować życia.
Gdzie jeszcze utrzymują się burze?
Liczne interwencje straży pożarnej idą w parze z ogromnymi stratami. Zerwane lub uszkodzone przez drzewa dachy, zniszczone linie wysokiego napięcia, zablokowane przez konary drogi dojazdowe. Wiejący na Bałtyku silny wiatr wyrzucił na brzeg żaglówkę. W tym wypadku jednak nikomu nic się nie stało. Rzecznik PSP w rozmowie z Wirtualną Polską podkreślał, że w większości kraju wypogodziło się i nie ma większych śladów po niedzielnych burzach.
Fronty burzowe utrzymują się jedynie na północy i północnym wschodzie Polski, w województwie warmińsko-mazurskim, podlaskim i częściowo w mazowieckim. – Pogoda jest niebezpieczna i jeżeli mamy sytuację tego wymagającą, dzwońmy na numer alarmowy 112 lub 998 – dodawał st. bryg, Kierzkowski.