Wielkimi krokami zbliża się kalendarzowa zima. Przypomnijmy, że w tym roku jej początek przypada w środę 21 grudnia.
Nad Polskę nadciąga niż Brygida
Jednak Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej ostrzega, że prawdziwie zimowa aura przyjdzie do nas znacznie wcześniej. Wszystko za sprawą nadciągającego nad Polskę niżu Brygida, który niesie ze sobą mroźne, arktyczne powietrze.
Tym samym, w najbliższych dniach należy spodziewać się gwałtownego spadku temperatury, a także opadów śniegu i silnych podmuchów wiatru. Należy podkreślić, że wiatr będzie powodować, iż odczuwalna temperatura będzie znacznie niższa.
Intensywne opady śniegu
Załamanie pogody rozpocznie się już w sobotę 10 grudnia. W całym kraju termometry będą odtąd wskazywać temperaturę poniżej zera stopni Celsjusza. W sobotni wieczór spodziewane są śnieżyce, które utrzymają się do niedzieli.
– Śniegu będzie naprawdę sporo, bo początkowo na Lubelszczyźnie, Podkarpaciu i Małopolsce z soboty na niedzielę spadnie do 10 cm, w Karpatach nawet do 15 cm. W niedzielę przewidujemy, że w tym rejonie grubość pokrywy śnieżnej wzrośnie o kolejne 10-15 cm. A na Lubelszczyźnie, Mazowszu, w woj. świętokrzyskim, Ziemi Lubuskiej, aż po Opolszczyznę śnieg utworzy warstwę grubości 20 cm – tłumaczy hydrolog Grzegorz Walijewski, rzecznik prasowy IMGW.
Zamiecie i zawieje śnieżne
W niedzielę, 11 grudnia, niż zacznie przesuwać się na północ. Następnego dnia, w poniedziałek 12 grudnia, intensywne opady śniegu są spodziewane na Pomorzu oraz w zachodniej części naszego kraju. Zgodnie z prognozami, spadnie tam do 10 cm śniegu.
Przesuwaniu się niżu Brygida będą towarzyszyć silne podmuchy wiatru, którego prędkość jest szacowana od 70 do 90 km/h. Wraz z nim wystąpią zamiecie i zawieje śnieżne.
Jak będzie się kształtować temperatura?
Skokowe spadki temperatury rozpoczną się w niedzielny wieczór, 11 grudnia. Na Suwalszczyźnie termometry wskażą do nawet -13 stopni Celsjusza. Od nocy z wtorku na środę, tj. z 13 na 14 grudnia, spadki będą odnotywane już w całym kraju.
W centralnej części Polski termometry mogą wskazywać do -8 kresek, na Podlasiu i całym południu do -13, w obszarach górskich do -20. Jedynie na północy i zachodzie będzie nieco cieplej, tj. do -5 stopni Celsjusza.
Odpowiednia odzież to podstawa
IMGW tłumaczy, że to ostatni moment, aby zaopatrzyć się w odpowiednią odzież. Nie chodzi tylko o ciepłą kurtkę czy czapkę, ale również o odzież o dużym stopniu termoizolacyjności, wykonaną z tkanin wodoodpornych i wiatrochronnych.
„Już w niedzielę na przeważającym obszarze Polski powróci silne obciążenie organizmu zimnem. Na Suwalszczyźnie w niedzielę wieczorem i w nocy z niedzieli na poniedziałek może lokalnie wzrastać nawet do bardzo silnego (-4). To pierwszy raz w tym sezonie” – czytamy w komunikacie meteorologów.
Wspomniana kategoria -4 oznacza „bardzo silne obciążenie termiczne organizmu”. W praktyce, może ono skutkować takimi objawami jak dreszcze oraz ból i drętwienie skóry twarzy już upływie pół godziny przebywania na terenie otwartym. Natomiast po upływie dwóch godzin mogą nastąpić odmrożenia.
Czytaj też:
Tauron wybuduje pierwszą farmę wiatrową na Śląsku. Daleko jej do największych farm w PolsceCzytaj też:
Coraz trudniejsze warunki w Kijowie. Kliczko o „apokaliptycznej zimie”